W trzeciej części naszego bloga „Droga do Battlefield 4” zajmiemy się Levolution, dzięki któremu, Battlefield 4 oferuje graczom dynamiczne, zmieniające się w czasie rzeczywistym pole walki, gdzie każda rozgrywka jest inna od poprzedniej.
Jeżeli oglądaliście filmy z Battlefield 4 z targów E3, to na pewno widzieliście, jak ogromny drapacz chmur w Szanghaju spada na ziemie pod wpływem walk. To wszystko za sprawą Levolution. Jednak Levolution to coś więcej niż system, który umożliwia niszczenie ogromnych obiektów. W dzisiejszej wiadomości opowiemy Wam więcej o Levolution – mechanizmie dzięki któremu każda bitwa będzie wyjątkowa.
O Levolution opowie główny projektant trybu wieloosobowego Thomas Andersson.
Tworzenie Levolution
Tworzenie koncepcji Levolution było dla nas kilkuetapowym procesem. Kiedy 2 lata temu rozpoczynaliśmy prace, naszą pierwszą koncepcję nazwaliśmy „Timeline” (ang. Linia czasu). Pierwotnie zakładaliśmy umieszczenie w tle zegara, który automatycznie, w kilku etapach, zmieniałby mapę po upływie określonego czasu. Mapa zmieniała by się samoczynnie bez względu na to, co gracze zrobili by w trakcie gry.
Jednak obserwując, jak gracze próbują zniszczyć wieżę, zanim spadnie sama w Battlefield 3, postanowiliśmy radykalnie zmienić naszą koncepcję. Szybko zorientowaliśmy się, że gracze wolą większą interakcję z otoczeniem i mapą. To oni wolą decydować co ma się dziać na polu bitwy i nie chcą z góry ustalonych zmian. Tak powstała koncepcja Levolution.
Zmieniając grę
Wprowadzając Levolution chcieliśmy w trybie wieloosobowym wprowadzić elementy, które znaliście dotychczas tylko z trybu jednoosobowego, takie jak np. walący się wieżowiec, statek uderzający w wyspę, lub fala powodziowa.
Naszą filozofią przy tworzeniu Levolution było to, aby mała zmiana była częścią większej. Zależało nam, aby Levolution nie tylko było widowiskowe (jak statek uderzający w wyspę, lub upadający wieżowiec), ale aby takie widowiskowe zdarzenie miało wpływ na dalsze losy bitwy. Chcieliśmy, aby pole bitwy się zmieniało pod wpływem ingerencji graczy i nie mówimy tutaj tylko o zniszczeniach. Na przykład gruz i pozostałości wieżowca są się lepszym miejscem do walki piechoty w zwarciu, podczas gdy nienaruszony wieżowiec jest lepszym miejscem dla walk snajperów.
Doskonale wiemy, że wszyscy kochają zniszczenia, ale zależało nam aby część graczy wolała by dana część mapy nie została zniszczona i jej bronili. Na przykład część graczy, będzie chciała walczyć na dachu wieżowca, niż w jego zgliszczach.
Przyjrzyjmy się nowej mapie „Sztorm na Paracelach”, która została zaprezentowana na targach GamesCom. Dzięki Levolution pogoda na tej mapie może się diametralnie zmienić. Bezchmurne niebo robi się ciemne, a na spokojnych wodach wokół wysp pojawia się sztorm i gigantyczne fale. Gdy szaleje burza piorun uderza w turbinę wiatraka, osłabiając go i dając graczom możliwość jego zniszczenia i uwolnienia wraku ogromnego niszczyciela.
Dryfujący niszczyciel może uderzyć w wyspę zmieniając diametralnie jej układ. Gdy statek wbije się w plażę zrobi ogromne zniszczenia i całkowicie zmieni krajobraz. Otwarty teren z dobrą widocznością zostanie podzielony na pół i nigdy nie będzie wiadomo co znajduje się po drugiej stronie wraku. Chyba, że zespół przejmie nad nim kontrolę. Z góry wraku zespół ma dominującą pozycję nad obszarem i nic nie umknie jego uwadze. Dodatkowo za pomocą broni przeciwlotniczej, umieszczonej na statku, może kontrolować przestrzeń powietrzną w pobliżu.
Zmiany pogody na tej mapie wnoszą zupełnie inny klimat do meczu. Dając przy tym nowe możliwości rozgrywki na otwartym morzu. Gdy pojawi się sztorm, a niebo zrobi się ciemniejsze, nawigacja i walka na morzu staje się o wiele trudniejsza. Umiejętność surfowania na ogromnych falach i wykorzystywania ich jako osłony może być niezwykle przydatna.
Inną mapę (której nazwy jeszcze nie znamy) gracze będą mogli całkowicie zatopić. Na początku będziecie mieli dostęp do różnych pojazdów lądowych, które idealnie pasują do walki w mieście. Jednak gdy ktoś uszkodzi tamę, a fala zaleje miasto, w bazach zamiast pojazdów zaczną pojawiać się łodzie.
Zalane ulice dadzą także nowe możliwości piechocie. Podniesiony poziom wody umożliwi dostęp do nowych obszarów, które nie były wcześniej dostępne, a uniemożliwi dotarcie do innych, wcześniej dostępnych rejonów. Podczas gdy łodzie będą kontrolować ulice, piechota będzie musiała wspiąć się na dachy i z góry prowadzić walkę. Przypomnijmy także, ze piechota będzie mogła nurkować i korzystać z broni osobistej, lub jednoręcznego gadżetu w wodzie. To daje zupełnie nowy obraz pola bitwy, którego nigdzie indziej nie zobaczycie.
Ten przykład pokazuje jak wielką rolę Levolution odegra w Waszym stylu gry. Jeżeli Twoja drużyna lepiej czuje się na suchym lądzie, to z pewnością będzie za wszelką cenę broniła tamy. Jednak, jeżeli wolicie walczyć łodziami i świetnie czujecie się na wodzie – tama będzie Waszym głównym celem.
Małe rzeczy
Jednak Levolution to nie tylko ogromne zmiany na mapie, które mogą wprowadzać gracze, jak możliwość zniszczenia wieżowca, skierowania statku na wyspę, lub zatopienia mapy. Uważamy, że równie ważne są małe rzeczy, nawet jeżeli nie są aż tak widowiskowe.
Kilka z przykładów prezentowaliśmy już na targach E3. Jednym z nich są słupki wysuwane z jezdni, które uniemożliwią wjazd pojazdom na dany obszar. Dzięki nim drużyna, która panuje na danym obszarze i pilnuje mechanizmu kontroli słupków może decydować jakie pojazdy mogą wjechać na dany rejon, a które nie. W ten sposób tworzymy dynamiczną strefę walki zależną od graczy.
W Battlefield 4 znajdziecie także takie drobnostki jak alarmy samochodowe, które utrudnią ciche przemknięcie obok zaparkowanego samochodu i zbliżenie się do wroga z nożem, lub identyczne jak na lotnisku wykrywacze metali, które skutecznie ostrzegą wroga o naszej obecności. Gracze będą mogli także odciąć prąd od budynku i w ten sposób zakatować wroga po ciemku, korzystając z noktowizorów i celowników na podczerwień. Dobra komunikacja i skoordynowany atak będą w tym przypadku kluczem do sukcesu.
To tylko kilka przykładów z wielu sposobów wykorzystania Levolution na mniejszą skalę. Nie możemy się doczekać, aż gracze osobiście będą mogli doświadczyć Levolution i wykorzystać jego możliwości do swoich celów na polu bitwy. Dajcie nam znać w komentarzach co o tym myślicie i jakie macie pytania.
-Thomas Andersson
Zaglądajcie na Battleloga regularnie, gdzie będziemy kontynuować wycieczkę po świecie Battlefield’a. W następnej części bloga „Droga do Battlefield 4” przyjrzymy się trybowi dowódcy.