Własnymi słowami: Karen Rush, Sr. dyrektor ds. rozwoju, Madden NFL

Czym zajmujesz się w EA?

Jestem dyrektorem ds. rozwoju serii Madden NFL. Odpowiadam za wszystkie osoby pracujące nad kolejnymi odsłonami gry Madden i za nadzorowanie wszystkich projektów, a także za zaspokajanie wszelkich innych potrzeb operacyjnych zespołu. 

Jako kierownicy zespołów pomagamy w rozwoju karier naszych pracowników – głównie programistom, ale czasem też projektantom, grafikom, pozostałym dyrektorom ds. rozwoju i wielu innym osobom. Jako kierownicy projektów zarządzamy naszą działką i dbamy o to, aby każdy projekt został zrealizowany zgodnie z oczekiwaniami, z zachowaniem jak najwyższej jakości i – co najważniejsze – terminowo.

Co sprawiło, że zapragnęłaś pracować w branży gier wideo?

Nigdy tak naprawdę nie dążyłam do znalezienia zatrudnienia w tej branży, to była bardziej domena mojego brata. Zawsze byłam graczką – praktycznie wyrosłam na grach Nintendo, a w World of Warcraft i The Sims spędziłam więcej godzin, niż jestem skłonna przyznać ale nigdy nie myślałam o zrobieniu kariery w grach. 

Nieco ponad pięć lat temu przeprowadziłam się do Orlando i generalnie zastanawiałam się, co chcę robić w życiu. Ponieważ mój brat jest programistą w Tiburon, wiedziałam bardzo dużo o innych pracownikach studia. Znałam ich jako mądrych, pełnych pasji i entuzjazmu ludzi. Pomyślałam, że właśnie z kimś takim chciałabym pracować!

W moim przypadku na dobrą sprawę wszystko się sprowadziło do ludzi i kultury. W pracy spędza się bardzo dużo czasu, dlatego też zastanowiłam się, jakich ludzi chciałabym mieć wokół siebie, w jakim środowisku chciałabym pracować? 

Co ostatecznie skłoniło cię do rozpoczęcia pracy w EA?

Kształciłam się na polu lingwistyki komputerowej i technologii edukacyjnej, co w zasadzie nijak się ma do branży gier i tego, czym obecnie się zajmuję. To tylko dowodzi, że można dostać pracę w tej dziedzinie i odnieść sukces nawet bez odpowiedniego wykształcenia i przygotowania.

Miałam nieco doświadczenia w kierowaniu projektami programistycznymi w czasach zajmowania się projektowania systemów nauczania i to był taki mój punkt zaczepienia. Mimo to muszę przyznać, że EA podjęło spore ryzyko, zatrudniając na stanowisku dyrektora ds. rozwoju kogoś bez żadnego doświadczenia w branży gier. Ale dostrzegli moją pasję, ciekawość i szczerą chęć uczenia się i rozwijania. To potrafi naprawdę wiele dać!

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Kocham pomagać innym w rozwijaniu ich karier. To wspaniałe uczucie, obserwować, jak podwładny doskonali się w jakimś obszarze albo zdobywa nową umiejętność, ze świadomością, że odegrało się w tym jakąś rolę. Osoby zajmujące się kadrami mogą mieć pozytywny, bardzo bezpośredni wpływ na rozwój zawodowy innych ludzi, na ich życia. To potrafi być niezmiernie budujące.

Co najbardziej lubisz w pracy w studiu Tiburon?

Bardzo mi się podoba tutejsze nastawienie: pracuj ciężko, baw się na całego. W studiu jest mnóstwo pracowitych i zaangażowanych osób, ale potrafimy też się doskonale bawić! Na środku jednej z naszych sal konferencyjnych jest nawet basen z kulkami! Kilka lat temu inny kierownik z zespołu Madden był przez pewien czas poza biurem. Kilka osób wpadło na pomysł spłatania mu figla i przenieśli basen do jego biura. Przez tydzień biurko, fotel i komputer stały w kulkach sięgających pasa. W tamtym tygodniu odbyliśmy w tym pokoju kilka spotkań. Wszyscy siedzieliśmy w basenie, wśród tych wszystkich kulek, jak gdyby nigdy nic!

Co ci się podoba najbardziej w EA?

Z mojego punktu widzenia najlepszy jest nowy urlop rodzicielski. Wprowadzone niedawno zasady dają prawo do uzyskania 10 tygodni pełnopłatnego urlopu dla obojga rodziców! Pół roku temu urodziłam dziecko i dzięki temu mogłam spędzić dużo czasu z synkiem, a jednocześnie nie musiałam rezygnować z kariery. Jako świeżo upieczona mama jestem bardzo wdzięczna za tę możliwość.

Chcesz pracować w studiu Tiburon? Dołącz do naszego zespołu tutaj!

___________________________

Trzymajcie rękę na pulsie wydarzeń związanych z EA PLAY: odwiedzajcie naszą stronę, obserwujcie nas na Twitterze i polubcie na Facebooku.